Najgorszy catering jaki jadłam mięso z chrząstkami polowe wywaliłam do kosza bo aż odruch wymiotny miałam . Składniki bardzo słabej jakości . Zamowilam na tydzień na próbę ale jak myśle o kolejnym posiłku który mam zjeść jest mi niedobrze . Cena nie adekwatna do jakości + błędny w etykietach . Wczoraj mąż dostał swój catering w rozerwanej reklamówce w ktorej nie było 2 śniadania .

Jadłem wiele paczek z różnych cateringów ale ten skardl moje podniebienie jestem 3 x na TAK

Porażka totalna. Kolacja - tabouleh, składjący się praktyczie tylko z kaszy bulgur plus śladowe ilości pietruszki i cebuli. Obiad - rizotto, czyli biały ryż plus trafiają się jakieś drobinki papryki. żart Dzień próbny 45zł ale za taką kasę wolał bym sam ugotować kaszę z ryżem. Jedyny plus to dostawa na czas, ale w tym przypadku chyba wolał bym, żeby w ogóle do mnie nie trafił. Nie marnuję jedzenia wiec zjem, ale więcej nie zamówię.

Dzisiaj testowałem dzień próbny w Eat Fit. Na ponad 10 cateringów które sprawdzałem, ten w każdej kategorii był najgorszy. Fatalny smak jakby się jadło za karę, ten sam poziom co level food tylko tam płaci się za to ponad połowę mniej na dzień. Cenowo natomiast mamy tu powiedzmy półkę Maczfia a do niego Eat Fit nie ma nawet podejścia. Nawet dzień testowy uważam za nie warty pieniędzy, w cenie 44 mamy dzień rozczarowania i szkoda nie pieniędzy ale siebie i męczenia się z tym jedzeniem. - Śniadanie: Paćka bez smaku która przypominała owsiankę z cynamonem - Drugie śniadanie: Ohydne mięso w sałatce - Obiad: Tragiczne mięso, biały ryż, bardzo słaba sałatka - Obiad 2:Kasza z podłym mięsem wołowym(!!!) to ma być fit ? do tego podły sos - Podwieczorek: Zupa na którą nie miałem po tym dniu ochoty, poszła do śmieci - Kolacja: Jeszcze nie zjedzona ale leżą w pudle kromki pieczywa i niezbyt apetyczna pasta z białego sera, chyba odpuszczę Wszystko mam wrażenie że bez błogosławieństwa dietetyka robione, byle jak, bez smaku, bez dbałości o detale. Jeszcze raz powtórzę, jedzenie za karę. Do tego z pojęciem zdrowej i zbilansowanej diety nie ma to nic wspólnego.

Testowałam wiele różnych firm w Warszawie i ta była najsłabsza zdecydowanie. Dania były nudno przyprawione i wyglądały bardzo nieapetycznie. Do tego na śniadanie dostałam dwa pieczywka ryżowe z pastą! Żeby dać coś takiego na śniadanie komuś, kto jest od wielu dni na diecie, trzeba być okrutnikiem ;) Nie wytrzymałabym na takiej diecie nawet tygodnia. Wytłumaczeniem nie jest dieta wege, bo ją też można zrobić super smacznie.