Bardzo polecam dla osób którym zależy na jakości produktów a nie wyglądzie i opisie pudełek. Posiłki są zdrowe, mięso zawsze jest w sosie. Nie cierpiałem suchego mięsa w innych cayeringach.

W końcu znalazłam idealny catering! Dobre, różnorodne jedzenie w dobrej cenie! Jedzonko na czas. Bardzo elastyczna firma. Polecam z czystym sumieniem!

Jedynym pozytywem jest fakt, że jedzenie dojechało, na czas. Skorzystaliśmy z 3 dni testowych. Było dość różnorodnie, ale co nam po tej różnorodności, skoro jakość to jakiś koszmar...lata świetlne od każdego innego cateringu dietetycznego, z którego dane nam było korzystać wcześniej, a trochę ich już przerobiliśmy. Tutaj mieliśmy wszystko...otwarte, nieszczelne pudełka, mięso ciężkie do zidentyfikowania, porcje dramatycznie małe. Apropos zapomnijcie o jakimkolwiek opisie. Nie wiemy co jemy, nie wiemy ile jemy i nie wiemy ile kalorii oraz makro posiadają poszczególne posiłki. Niestety dietetyk tego na oczy nie widział. Szkoda czasu, pieniędzy i jelit.

Szczerze odradzam! Nieapetycznie wygląda i nie smakuje! Kurier o 4 rano dzwoni domofonem mimo ze ma opis gdzie może zostawić paczkę!!!!!! SZOK!!!!!!!

Zamówiłam zestaw testowy na 3 dni i jestem bardzo rozczarowana. Jedynym plusem jest obsługa i dostawa, z którymi nie było jakichś większych problemów. Ale poza tym pudełka i dania w żaden sposób nie opisane, jedynie ponumerowane. Nawet na stronie nie ma aktualnego menu, więc zdarzało się, że nie miałam zielonego pojęcia co właściwie jem, o składzie nie wspominając... Porcje w diecie 1000 kcal bardzo hmmm... nierówne. Niektóre dania mikroskopijne (bo jednak 1/4 jajka sadzonego z łyżką kaszy na śniadanie albo pół kromki chleba z pastą jest trochę przegięciem). Mam wrażenie że wszystkie rodzaje diet mają dokładnie te same składniki i posiłki, tylko inne wielkości porcji. A jednak chyba wypadałoby żeby dieta odchudzająca, a dieta dla sportowców trochę się różniły, ale może za dużo wymagam. No i przy tym wszystko totalnie niesmaczne, a właściwie bez jakiegokolwiek smaku, niedoprawione, nieestetyczne, niektóre elementy dania trudne do zidentyfikowania, co ja właściwie jem. Przy tym bardzo dużo kasz, a mało świeżych warzyw, dania obiadowe zawsze pływały w dokładnie takim samym, niedobrym, wodnistym sosie. Właściwie tylko jednego dnia zestaw dań był zróżnicowany i jadalny. Jedynym naprawdę smacznym posiłkiem było ciastko (chyba) marchewkowe - to moja dedukcja bo nikt się nie pofatygował, żeby to opisać gdziekolwiek.