Korzystam z cateringu tej firmy ok 6 miesięcy i jestem bardzo zadowolony z jakości produktów. Nie ma mowy o monotonii, posiłki są urozmaicone i pyszne. Sporo moich znajomych korzystalo z innych firm i czesto mówili o różnego rodzaju przykrych odczuciach typu niestrawność czy biegunka. Wszystkim polecalem Apet eat i gdy ktoś się już skusił zostawał tu na dobre. Dostawa zawsze na czas. Pudełka bardzo wygodne i można w nich podgrzewać posiłki używając mikrofalówki. Szczerze i z czystym sumieniem polecam Apet eat!!! A załodze bardzo dziękuję za miłą i profesjonalną obsługę.

Główną zaletą Apet eat jest różnorodność posiłków oraz ich smak. Dania są bardzo smaczne i ładnie podane. Równie ważnym kryterium, który skłonił mnie do wyboru Apet eat były super terminowe dostawy. Dodatkowym plusem jest biuro obsługi Klienta. Dziewczyny bardzo indywidualnie podchodzą do każdej osoby i służą profesjonalną radą. Catering Apet eat polecam z czystym sumieniem! :)

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony i zdecydowanie polecam!!! Dostawa zawsze na czas, jedzenie świeże, pyszne i bardzo różnorodne. Korzystam już ponad miesiąc i dania się nie powtarzają, są dobrze doprawione i trafiają w moje gusta kulinarne. Testowałem wiele cateringów i ten wypadł najlepiej i zostałem na dłużej.

Testuje różne cateringi w opcji 1500 kcal. Przed Apeteat przetestowałam 3 inne firmy w podobnym zakresie cenowym różnica 2/3 zł. Ale ten catering to dla mnie dramat. Jedzenie stołówkowe , dodatkowo jak można kroić nożem sałatę lodową , a tym samym pozbawiać ją większość wartości. Indyk faszerowany to kawałek indyka z pacnięta na niego marchewką z kiepsko rozdrobnionym słonecznikiem, albo śniadanie to biała bułka kuleczka białego sera i jakaś Pacia warzywna. Sałatka do obiadu to sucha kapusta pekińska z koperkiem. Dodatkowo w innych firmach 1500 kalorii było tak zrobione ze czułam w miarę się najedzona... tu było/jest katorgą przetrwanie dnia. Ja da mnie kucharz i dietetyk bez pomysłu na ciekawe i smaczne dania. Mówię NIE za tą cenę.

Od tygodnia testuje różne cateringi 3000 kalorii i ta nie nadaje się nawet do oceny, bo to co dostałem przeszło moje najgorsze oczekiwania. 1. Owsianka z suszonymi śliwkami (jeżeli 30g płatków owsianych zalane pół litrową wodą i 2 śliwki suszone można nazwać owsianką) wylądowała w koszu po pierwszej łyżce. 2. Sałatka z burakiem, indykiem(1 plasterek indyka, ok 10g) i serem feta(który okazał się być twarogiem) na rukoli była zjadliwa, ale wyglądała jakby przyrządzano ją z resztek po innych daniach nie zachęcała do spróbowania. Była również tak mała, że nie zaliczyłbym jej do pełnego posiłku, ale jako dodatek. 3. Pieczona dorada z ryżem i sałatką orientalną - pół pudełka ryżu, mały i posklejany ogon ryby, który wylądował w koszu i sałatka \"orientalna\" z kalarepy i kopru. Nie dość, że odrzucało wszystko samym wyglądem to w smaku było równie złe. Dwa posiłki, które były w miarę OK to placuszki gryczane i coś na wzór deseru z batata, banana i rodzynek. Dodatkowo jeżeli podliczyć wszystkie kalorie jakie były w posiłkach to nawet nie zbliżyło się do 3000. Na sam koniec, co to za dieta \"Sportowa\", która składa się w 90% tylko z węglowodanów i tłuszczy?