Dobra dieta to... nie dieta. Nie może oznaczać wyrzeczeń, głodówki czy nudy na talerzu. Dobra dieta... to także wsparcie i pomoc specjalisty na każdym etapie dietetycznej podróży. Catering Pomelo chwali się, że dokładnie takim zasadom na co dzień hołduje. Nie tylko serwuje codziennie pełnowartościowe i smaczne posiłki, ale także poprzez zainicjowanie akcji #MamCel z Pomelo otacza swoich Klientów regularną opieką wybranego specjalisty - w tym dietetyka, trenera personalnego, a nawet fizjoterapeuty.
Postanowiliśmy sprawdzić w naszym 10-dniowym teście czy catering ten popularny w Warszawie i Krakowie catering faktycznie jest tak dobry, jak o nim mówią w Internecie :) Zapraszamy do lektury.
Wrażenia wizualne
Na każdym kroku podkreślamy, że lubimy jeść oczami. Niemal równie ważny co smak, jest dla nas wygląd potraw. Choć większość potraw niewątpliwie do nas pod tym względem przemawiała, to zdarzały się jednak pudełka, które były po prostu smutne. Wystarczyłoby dodać odrobinę świeżej natki, kolendry, szczypiorku czy mały kawałek owoca lub warzywa. Z doświadczenia wiemy, że jedno- lub dwukolorowa zawartość pudełka to dla większości Klientów mało. Na szczęście łatwo to poprawić - nie trzeba wiele zmieniać na kuchni, aby tak wiele zmienić w oczach Klientów :)
Smak i różnorodność
Co do świeżości, jakości produktów i smaku nie mamy żadnych zastrzeżeń. Dania były zawsze świeże, dobrze doprawione i przede wszystkim smaczne. Na pewno jest to dobry catering dla osób, które nie przepadają za wymyślnymi i skomplikowanymi daniami. Mimo prostych połączeń, Pomelo daje radę.
Dania były różnorodne, aczkolwiek pewne koncepcje się powtarzały: twarożek na śniadanie, ciasto czy zupa na podwieczorek. Mimo podobieństw w formie, musimy przyznać, że smak zawsze był inny, a posiłki występowały w różnych konfiguracjach smakowych. Zabrakło nam natomiast większej różnorodności jeśli chodzi o mięso na obiad. Królował drób naprzemiennie z wieprzowiną, a tylko raz trafiła nam się ryba. Choć musimy od razu wspomnieć, że zamówiliśmy catering na 10 dni bez weekendów i jeden piątek nam wypadł - a zatem być może przez to straciliśmy dodatkową porcję ryby.
Dostawa
Wybraliśmy dostawy poranne (do godziny 6:00). Paczuszka od Pomelo była zawsze na czas. Byliśmy bardzo mile zaskoczeni gdy okazało się, że w przeciwieństwie do innych cateringów, Pomelo dostarcza swoje pudełka w torbach termoizolacyjnych. jesteśmy zdecydowanie na tak, zwłaszcza latem gdy nie zawsze jesteśmy w stanie w pełni zachować ciąg chłodniczy.
Podsumowanie
Mamy małe zastrzeżenie co do załączanego menu. Opisy dań nie były zbyt rozbudowane, często pojawiały się pozycje jak: ciasto czy zupa. I tak na prawdę sami musieliśmy ustalić jaki był smak i składniki tego dania. Po prostu wolimy wiedzieć :)