4,28
dobry
na podstawie 33 opinii
81% Klientów
pozytywnie oceniło catering cooKING.
Konrad • Kostrzyn
5,00
smak, różnorodność, estetyka, składniki, pudełko
Jak to się mówi , przez żołądek do serca ! Tak jest właśnie u Was ! Począwszy od zamówienia po odebranie torby z pudełkami - wszystko zachwyca . Ile osób , tyle smaków i opinii . Moja jest jedna - smakuje jak u Mamy ( a może i lepiej bo nie tak tłusto ) . Jedzonko od Was jest naprawdę bardzo smaczne . Czysto podane , bardzo dobrze zrobione i zawsze na czas dostarczone . Niesamowita wygoda i oszczędność . Czas to pieniądz ! Tak urozmaiconych posiłków nigdy bym sam nie zrobił . Jadłbym codziennie to samo , z Wami to Ameryka !
1
1
Paweł • Szamotuły
5,00
smak, różnorodność, estetyka, składniki, pudełko
Rewelacyjna obsługa ! Kultura na najwyższym poziomie ! Jakość serwowanych posiłków jest rewelacyjna . Po otwarciu pudełek , wszystko pięknie pachnie ! Dania są dobrze doprawione ( komentarze bywają różne , ale trudno wszystkim dogodzić ) . Dania są pełnowartościowe i dobrze zbilansowane . Odstawiacie codziennie kawał świetnej roboty .
1
2
Kasia • Poznań
2,85
różnorodność, pudełko
smak, składniki
Zamawiając catering nie miałam w zamyśle prowadzić dziennika posiłkowego ale trzeciego dnia widząc jak działa ta firma postanowiłam, że zacznę notować to i owo. Być może ktoś, kto przeczyta co tu się odjaniepawla zawaha się i wybierze inną firmę do codziennego cateringu. Szkoda kasy, nerwów, żołądka i snu. Słowem wstępu: wybrałam CooKing Catering, ponieważ byli oni klientami w firmie, w której pracuję. Właściciele bardzo sympatyczni, zawsze mili i rozmowni. Firma miała swoją produkcję nieopodal więc widywaliśmy się niemal codziennie, do czasu aż przenieśli się w inny rejon Poznania, wtedy to nasze kontakty się urwały. Przy wyborze diety pudełkowej, nie ukrywam, że kierowałam się sympatią, co niekoniecznie mi się opłaciło. Dietę zamówiłam przez FB. 10 dni, 1700 kcal, dieta wegańska. Wszystko przebiegło sprawnie, zrobiłam przelew, wysłałam potwierdzenie i czekałam na pierwszy dzień pudełkowych posiłków. Nie opisuję tutaj wszystkich posiłków, zwrócę uwagę tylko na to co było bardzo rażące lub czego w ogóle nie tknęłam, zdarzyły się także takie, które niezwykle mi smakowały. Dlaczego nie napiszę o wszystkich posiłkach? A no dlatego, że zamawiając dietę na 10 dni za 570 zł wychodzę z założenia, że wszystkie posiłki, a są to moje jedyne posiłki z ciągu całego dnia, będą jadalne. Chcę tu jeszcze zaznaczyć, że jestem raczej wszystkożercą, nie wybrzydzam, nie muszą mi też dania specjalnie smakować żeby je zjeść, najważniejsze dla mnie jest zaspokoić głód. Nie oczekiwałam wykwintnych dań z najlepszych restauracji, nie sądziłam nawet, że kucharze w 100% trafią w moje kubki smakowe, liczyłam się z tym, że coś może mi nie smakować ale że będzie zjadliwe i przynajmniej nie będę czuła głodu do następnego posiłku. Wyszło jak wyszło? Dzień 1 23.07 Dieta zamówiona na dostarczenie między 7-8. Dostawca spóźnił się o 20 minut. Pracuję na dwie zmiany, albo na 8 albo na 10. Na szczęście tego dnia wypadała ta druga opcja. Na szczęście... Na kolację - Makaron z tofu, cukinią i zielonymi oliwkami, a raczej powinno być Oliwki z makaronem i tofu, tak zasypany oliwkami, że czuć było jedynie sól. Zjadłam jedynie suchy makaron, spać położyłam się głodna. Współlokatorka widząc jak ładnie prezentują się dania poprosiła abym zamówiła jej także taką dietę ale 1500kcal, z wykluczeniem cebuli oraz papryki, z dostawą w tych samych godzinach. Zadzwoniłam, zamówiłam, opłaciłam. Dzień 2 24.07 Ze snu wyrwał mnie telefon od dostawcy, że ma na jednym zestawie 7-8, a na drugim zestawie 6-7 i czy może przyjechać po 7? Przy odbiorze poinformowałam Pana o tym, że zaszła jakaś pomyłka i proszę o zmianę godziny dostarczenia na 7-8. Posiłki tego dnia bez zastrzeżeń. Dzień 3 25.07 Catering dostarczony o 6:30! Wyrwali mnie ze snu mimo, iż prosiłam o poprawienie godziny dostawy. Mało tego - na kolację była tarta grecka z cebulą i papryką. Niestety papryka i cebula znalazły się także w zestawie gdzie miały zostać wykluczone te składniki. Zadzwoniłam do firmy i poprosiłam o zmianę godziny dostawy oraz zapytałam dlaczego znalazły się wykluczone składniki w posiłku? Odpowiedz: nie miałam tego zanotowanego, nie wiem jak to się stało, bardzo przepraszamy. No ok, zdarza się, zobaczymy jak będzie dalej. Niestety w tym dniu tarta jak i kotlety {a właściwie pulpety} szpinakowe były niejadalne, były niedopieczone, mączne, suche, bez smaku. Dwa z pięciu posiłków niejadalne. Dzień 4 26.07 Znowu zostałam wyrwana ze snu, tym razem o 5:50!!! Oczywiście godzina dostarczenia nie została zmieniona. Po ponownym telefonie do firmy usłyszałam, że nie wie jak to się stało i jeszcze raz bardzo przepraszają... Bez jaj. Posiłki były ok. Dzień 5 27.07 Dziś dostawa była punktualnie :) Na śniadanie przesłodki budyń z kalafiora. Nie dało się zjeść całej porcji, ktoś mocno przesadził z cukrem :/ Dzień 6 30.07 W tym dniu wszystko było super ;) punktualnie przywiezione, posiłki całkiem smaczne. Idealny dzień :) Dzień 7 31.07 Do pracy poszłam bez śniadania. Spóźniona dostawa dotarła o 8:45... Na szczęście posiłki były bardzo przyzwoite, super owsianka kokosowa <3 Dzień 8 01.08 Dziś sama odebrałam dostawę spod bloku wracając ze spaceru z psem ok.6:30. Dostawca czekał pod blokiem do godziny 7 aby mi dostarczyć posiłki. Do obiadu niestety nie otrzymałam sosu... Sahara. Wysłałam im zdjęcie na fb, że dziś mam obiad na sucho, bez żadnej reakcji. Na kolację był makaron z białą fasolą i trzema pędami bambusa, zero przypraw, sosu, czegokolwiek do smaku... Szumnie to brzmiało w menu makaron po chińsku. I znowu głodna do spania. Dzień 9 02.08 Podobnie jak wczoraj, spotkałam mojego dostawcę jak wychodziłam z psem na spacer :) przynajmniej nie musiał się gramolić na drugie piętro w takim upale. Na obiad Gulasz z czerwoną fasolą, marchewką i suszonymi pomidorami z kaszą gryczaną - nie doszukałam się ani jednego suszonego pomidorka, niestety. A żeby było jeszcze śmieszniej to mój obiad rzeczywiście był z kaszą, natomiast moja współlokatorka dostała ryż :) Podobnie jak dzień wcześniej była sałatka makaronowa, czyli sałatka śmietnik... To druga taka kolacja pod rząd. Coś strasznego. Dzień 10 03.08 Dieta dostarczona punktualnie. Tego dnia (ostatniego dnia mojej diety!) otrzymałam telefon z firmy z przeprosinami za brak sosu w obiedzie. Pani bardzo się tłumaczyła, że na pakowaniu często pracują osoby na krótki czas, że ona była tydzień na urlopie i już coś nie tak, że nie dopilnowali tego itd. itp. Wygłosiła bardzo długi monolog i zaproponowała, że do kolejnego zestawu mogą dorzucić mi jakiś posiłek, który polubiłam, ale który nie wymagałby jednak od nich dodatkowego nakładu pracy. No szkoda, że ostatniego dnia :P Obejdę się smakiem :) Po tych obfitych tłumaczeniach zaczęłam się zastanawiać co jeszcze może się dziać na dziale pakowania skoro jest tam taka rotacja? ale to tylko moje myśli. Fit Moussaka podobnie jak drugiego dnia tarta była przesucha i niedopieczona. Na podwieczorek dostaliśmy pyszną tartę ale była ona przyozdobiona bitą śmietaną - na diecie wegańskiej? Słabooooo. Dodatkowo mam pewne wątpliwości co do kaloryki tych posiłków. Każdego dnia schemat jest taki sam, tj.: śniadanie 425 kcal, 2 śniadanie 170 kcal, obiad 595 kcal, podwieczorek 170 kcal, kolacja 340 kcal. Nie jestem dietetykiem ale orientuję się co mniej więcej ile kalorii posiada i nie trzeba być bardzo spostrzegawczym, że drugie śniadanie Smoothie truskawkowe, które w wegańskiej wersji było zmiksowanymi truskawkami rozrzedzonymi wodą nie miało 170 kcal jak podają w menu. A już na pewno nikt mi nie wmówi, że owe smoothie miało identyczną kalorykę co solidna porcja Sernikobrownie ze śliwkami, które dostałam na podwieczorek. Uważam, że to bardzo nieuczciwe w ten sposób oszukiwać ludzi. Dla mnie akurat kaloryka nie była tu kluczowa ale wiele osób wybiera pudełkowe diety aby schudnąć (jak np moja współlokatorka) i to już nie jest fajne.
3
0
Marta • Poznań
2,40
pudełko
różnorodność, estetyka, składniki
Niestety nie polecam. Duża część posiłków niesmaczna, często przesolona, robiona na \"odwal\". Tak jakby ktoś tam zapomniał, że dla klientów pudełka są jedynym posiłkiem w ciągu dnia i jeśli obiad i kolacja są niejadalne to trzeba dodatkowo zaopatrywać się w pożywienie. Do posiłków dołączane kartki z opisem danego dania i kalorycznością - przez dwa tygodnie każde śniadanie, każdy obiad, każda kolacja miała tyle samo kalorii. Niezależnie od tego czy była to sałatka z gruszką, sernik na zimno, deser jaglany z sosem owocowym i prażonymi migdałami, ciasteczka z ciecierzycy czy chłodnik litewski - wszystko miało 150 kcal. Zdarzyło się też, że na kartce była informacja, że na obiad jest kasza a w pudełku miałam ryż. Chyba w związku z tym kaloryczność się nie zgadzała? To ważne, jeśli ktoś bierze catering żeby przestrzegać diety. Pomylone godziny dowozów przez co dwa razy zostaliśmy obudzeni a raz było dowiezione kiedy nie było już w domu jednego z domowników bo musiał jechać do pracy (catering musiałam dowieźć sama). W diecie były dwa wykluczenia - mimo to już drugiego dnia oba składniki znalazły się w daniach. Po telefonie jedynie \"przepraszam nie miałam zapisane\". Co z tego, że w takim razie zostałam bez jedzenia z powodu uczuleniowych składników w moich daniach? Innym razem w jednym z dań brak sosu - dowiedzieliśmy się wówczas, że no tacy ludzie tam pracują i tak się mogło zdarzyć. Niezwykle cieszę się, że dieta w cooKING catering już się zakończyła i w końcu będę mogła zjeść normalne, smaczne obiady.
3
1
Ewelina • Poznań
1,95
smak, estetyka, składniki
Niestety nie mogę polecić nikomu tego cateringu. Moim zdaniem produkty dość niskiej półki cenowej, zdarzały się nieświeże warzywa np sałata, owoc. Wygląd niektórych dań nie zachęca do jedzenia (rozumiemy podczas transportu coś może się poprzewracać itp), ale sama estetka dania musi być jak najlepiej zachowana no bo człowiek je również oczyma, a nawet jeśli nie zostały poturbowane podczas transportu tak czy inaczej apetycznie nie wyglądają.... Smak.... Tutaj chyba największe ALE .... nie wspominając o pomyłkach z wykluczeniami, ale tutaj już sobię daruję lamentowanie. JEDNO WIELKIE NIE.
5
0