Bardzo smaczny catering. korzystałam już z wielu cateringów , ale Dieta Eco jest strzałem w 10!! bardzo często wyjeżdżam i dużym udogodnieniem dla mnie są pakiety podróżne, bardzo smaczne posiłki i bardzo ładnie podane, szczerze polecam jeszcze nie trafiłam na firmę która podchodzi tak indywidualnie do klienta .

Zamówiłam dietę dr. Ewy Dąbrowskiej ,post leczniczy owocowo warzywny .Tak mi poleciła pani dietetyk firmy i okazało się to strzałem w dziesiątkę . Miałam problemy skórne , wypadały mi włosy i łamały się paznokcie. W czasie stosowania diety czyli postu leczniczego wszystko wróciło do normy .Różnorodność posiłków i ich smak spowodował to że jadłam z przyjemnością efektownie przygotowane dania . Codziennie czekałam na nowe pyszne niespodzianki . Zakwas buraczany na śniadanie rewelacja a zupki pyszności . Dostałam jako instrukcję obsługi książeczkę napisaną przez Panią Dr, Ewę Dąbrowską którą przeczytałam kilka razy i tak to powinno wyglądać . Myślałam że będę głodna ale jedzenia było bardzo dużo . Moim efektem ubocznym przy tej diecie :)) był ubytek wagi 9 kg w 6 tygodni ale takie miałam założenie . Szczerze polecam

Dania nie odpowiadają cenie ,starta sucha marchewka,jabłko,sałata sucha ,soczki,codziennie na śniadanie chleb z wędlinąNie polecam.

Cięzko jest mi się przyczepić i mogę szczerze polecić osobom odchudzającym się. Korzystałem z tej diety w roku 2013 bez żadnych konsultacji dietetycznych. Na początku ostro bo 1000 kalorii przez 3 miesiące potem poluzowalem i przez 3-4 miesięcy jechałem na 1500. Ogólnie pierwsze tura dosyć uboga ale przy 1000 kalorii trudno oczekiwać rarytasów. Przy 1500 bywały dni że miałem kłopoty ze zjedzeniem całego danie. Żadnych problemów z brakiem pierwiastków czy minerałów. Bardzo dobre samopoczucie (może poza pierwszym miesiacem kiedy organizm sie przestawiał i byłem szalenie senny).Ogólnie prze te około 6-7 miesięcy straciłem 32 kilogramy. Moge spokojnie polecić.

Dietaeco.pl - najgorsze rozczarowanieNa wstępie napomknę, że w swoim życiu już miałam do czynienia z kilkoma dietami-cateringami, zawsze miałam do nich jakieś ?ale?, mniejsze, większe, ale nigdy nie było tak źle. Zaczynając od początku. Moja dieta trwała 7 dni (na szczęscie tylko 7), co się w tak krótkim czasie wydarzyło, ciężko uwierzyć. Na wstępie nie dostałam żadnego podsumowania zamówienia, sama zrobiłam coś takiego na szybko, (obsługa ecodiety nawet nie zainteresował mój adres i kod do klatki, nie dostałam również nigdy odp. na pytanie o godziny dostawy). Ale zacznijmy od początku, dieta eco, nie jest taka eko jakby się mogło wydawać. Miałam dietę odchudzającą 1500 kcal bez ryb, na dzień dobry, czyli śniadanie, dostałam, uwaga: jedną kanapkę z żółtym serem i dwie kanapki z serkiem topionym w plastrach (sic!). Potem było tylko gorzej, trzeciego dnia pomylono moje zamówienie i na śniadanie oraz obiad dostałam ryby (mimo ich wykluczenia z diety), potem po mojej interwencji głupio się tłumaczono, że śniadanie owszem było rybne, ale obiad był ok, że nie chciało się drukować poprawnego menu (szkoda, że nie dostałam tej wiadomości od razu jak zorientowano się, że jest błąd, a dopiero po mojej interwencji), suma summarum śniadanie i obiad skończyły w koszu. Nawet nie chce wiedzieć co byłoby gdyby pomyłka zaszła w odwrotną stronę, ktoś kto ma alergie pokarmową dostał złe posiłki lub źle wydrukowane menu (naprawdę byłby obciach!). Tak czy inaczej zapłaciłam 53 zł za pół miseczki zupy ogórkowej, kilka kawałków owoców oraz garść kapusty - nie powiem cena wyższa niż w najlepszej warszawskiej restauracji. Żeby było zabawniej nie usłyszałam nawet złamanego przepraszam nie mówiąc już o zwrocie kosztów za dzień w którym tak naprawdę dwa główne posiłki z mojej diety wylądowały w koszu i musiałam sobie zorganizować te posiłki na szybko z innego źródła. To nie koniec atrakcji, następnie dostałam 3 razy z rzędu tę samą (serio!) popsutą wędlinę na śniadanie (niedziela, poniedziałek i wtorek), a ponieważ dietę niedzielną dostałam już w sobotę rano, to znaczy, że wędlinka była gotowa i pocięta najpóźniej w piątek wieczorem, naprawdę to niezwykle dziwne ze skisła i zakwaśniała przez tyle kolejnych dni? Ogólnie rzecz biorąc jedzenie pozostawia wiele do życzenia, większość obiadów to mamałyga z dużą ilością koncentratu pomidorowego, żeby nie było czuć co się je. Czytałam sporo opinii na temat diety eco, wiele z nich powtarza, że to domowa kuchnia, może się i zgodzę, ale tylko pod tym negatywnym kątem z przysłowia: domowe gotowanie - z tego co zostanie. Dieta która w moim przypadku wyniosła 53 zł dziennie z pewnością nie była droższa niż 10% tej kwoty w składnikach. Wszystko wyglądało jakby było z odzysku, marnej jakości. Tak jak pisałam mam porównanie z innymi dietami, ale nawet porównując z przykładową dietą, ze strony internetowej na dietaeco.pl, widać, że ma się nijak do rzeczywistości. Na podwieczorek posiekany kawałek czerwonej kapusty, bez żadnych przypraw, bez żadnej oliwy czy dressingu, tego czegoś nawet nie można nazwać surówką? Moje posiłki zdecydowanie nie były droższe niż 5,30 dziennie i to co robi ta firma to rozbój w biały dzień. A te kilka pozytywnych komentarzy w internecie? No cóż, mam wrażenie, że rodzina i najbliżsi przyjaciele wystawili komentarze. Zdecydowanie przestrzegam, każda inna firma działająca na tym terenie jest o lata świetlne od ecodiety! I nie jestem z żadnej z konkurencyjnych firm, po prostu nie życzę nikomu nacięcia się na tą totalną ingorancję żywieniową. Cokolwiek byle nie to! Zdrowia ludzie!